Droga Krzyżowa w intencji trzeźwości Narodu

Droga Krzyżowa w intencji trzeźwości Narodu
po terenie KL Auschwitz-Birkenau

 

 Już 70 lat minęło od wyzwolenia byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu-Brzezińce. Czas jaki od tego momentu upłynął, to prawie życie człowieka, a jednak słowa Auschwitz-Birkenau, budzą nadal grozę. To miejsce zagłady ponad miliona istnień ludzkich, gdzie każda grudka ziemi przesiąknięta jest krwią i ludzkim cierpieniem, gdzie stąpa się po  rozsypanych wszędzie prochach, jakie powstały przez spalenie ich ciał w krematoriach.
Co doprowadzić mogło hitlerowskich katów do takiego okrucieństwa? Odrzucenie Boga i Jego praw! Ten skrawek polskiej ziemi, za przyczyną obłędnej ideologii nazistowskiej stał się piekłem. A jednak, w tak nieludzkich warunkach, żyli ludzie, którzy potrafili zdobyć się na świętość, czego przykładem jest św. Maksymilian Maria Kolbe. I na pewno takich świętych było tutaj więcej, lecz ich imiona zna tylko Bóg…
W sobotę 7 marca już po raz 30 odbyło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej w intencji Trzeźwości Narodu, które miało miejsce na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady. Od 1986 roku, nabożeństwa te organizuje, działające przy oświęcimskiej parafii św. Maksymiliana, Bractwo Trzeźwości.
Nasza Droga Krzyżowa rozpoczęła się od rampy obozu Birkenau. Następnie wśród resztek obozowych baraków, ruin krematoriów i ogrodzeń kolczastego drutu, rozważane były kolejne stacje męki naszego Pana. Na czele procesji krzyż niósł ks. prałat Władysław Zązel, duszpasterz trzeźwości i kapelan abstynentów w diecezji bielsko-żywieckiej. Towarzyszyła mu asysta złożona z Rycerzy Kolumba oraz przedstawicieli młodzieży niosącej przepasana kirem naszą narodową flagę.
Rozważania każdej stacji rozpoczynały się informacjami dotyczącymi mijanych obiektów obozowych, tak, że obraz cierpień Chrystusa widzieliśmy jednocześnie na tle ogromu cierpień osadzonych tu i mordowanych przez hitlerowskich oprawców więźniów. Każdej też stacji towarzyszyły świadectwa osób – kobiet i mężczyzn – uzależnionych od alkoholu i ich – najczęściej żon – współmałżonków. Świadectwa te ukazywały ogrom cierpienia alkoholików, ale tez pokazywały nieskończone Boże miłosierdzie. Chrystus wyciągał rękę i powalał uzależnionym powstawać z upadku nałogu. Ci anonimowi alkoholicy wyrażali swoją wdzięczność Panu, ale i ludziom, za tę pomoc, podkreślając jednocześnie, że wyrwanie się z nałogu to nie jednorazowy, zwycięski akt, ale bolesny, mozolny, wieloletni, trwający do końca życia proces.
W pokutnym nabożeństwie wzięło udział – jak informowali organizatorzy – ok. 3 tys. wiernych z wielu parafii Polski południowej i nie tylko, bo nawet z diecezji warszawskiej. Wśród nich była 42 osobowa grupa naszych parafian, którzy wyruszyli na tę pielgrzymkę pod opieką ks. Ryszarda Gacka – moderatora parafialnej Diakoni Wyzwolenia (dawniejsza Grupa Trzeźwościowa).
Po skończonym nabożeństwie nasza grupa udała się autokarem w dalszą drogę, a celem były Wadowice, gdzie nawiedziliśmy muzeum św. Jana Pawła II. Od roku, po modernizacji, muzeum obejmuje cała kamienicę, w której 3 pokojowe mieszkanie wynajmowali Państwo Wojtyłowie, a gdzie urodził się i dorastał Karol. Zgromadzone tu zostały liczne pamiątki po naszym wielkim Rodaku: przedmioty, zdjęcia, dokumenty. Jak przystało na nowoczesne muzeum zastosowano tutaj liczne wizualizacje, z użyciem technik komputerowych. Warto zwiedzić to muzeum, nawet tym, którzy już kiedyś je widzieli. Robi wrażenie po przeprowadzonej modernizacji.
Ostatnim akcentem naszej pielgrzymki była Eucharystia, którą ks. Ryszard odprawił w wadowickiej bazylice, a którą po skończonej Mszy św., każdy mógł indywidualnie zwiedzić.
Pełni wrażeń wróciliśmy do swych domów, dziękując Panu za wszystko dobro jakie nam w tym dniu podarował.