odpust parafialny (13)

ODPUST PARAFIALNY 2020

Kościół tylko 3 razy w roku liturgicznym czci ziemskie narodziny: jest to Boże Narodzenie, narodzenie Najświętszej Marii Panny oraz narodzenie św. Jana Chrzciciela. Dzień narodzin św. Jana Chrzciciela jest wyjątkowym zdarzeniem w życiu naszej wspólnoty parafialnej, gdyż jest to dzień parafialnego odpustu.
Zwieńczeniem święta parafii była wieczorna, koncelebrowana Msza św. Suma odpustowa rozpoczęła się uroczystym wejściem procesyjnym, przy śpiewie pieśni ku czci naszego patrona, św. Jana Chrzciciela.
Najświętszej Ofierze przewodniczył ks. kanonik Dionizy Jedynak – proboszcz parafii Pana Jezusa Dobrego Pasterza. Wraz z nim Najświętszą Ofiarą sprawowali nasz wikariusz ks. Łukasz Nizio oraz nasz rodak ks. Dariusz Czapnik, którzy w tym roku obchodzili 15 rocznicę święceń kapłańskich.
Witając zebranych wiernych, ks. Dionizy podkreślił, że ta Msza św. winna być dziękczynieniem za opiekę św. patrona, za świątynię, za jej budowniczych i kapłanów, którzy tu pracowali. Jest to pierwszy odpust bez ks. prałata Grzegorza Cekiery, którego tym bardziej, w tym dniu, powinniśmy w modlitwie wspominać.
Kazanie wygłosił ks. Dariusz. Zauważył, że dzisiejsza uroczystość parafialna przypomina, iż dobre życie musi być zbudowane, tak jak każda budowla, na mocnym i solidnym fundamencie. Jest to potrzebne, aby nie doszło do katastrofy. Naszym fundamentem jest Chrystus, gdyż on jest gwarantem stabilności, zwłaszcza, gdy przyjdą trudne chwile. I takim też człowiekiem był św. Jan Chrzciciel, który swoje życie oparł na Bogu. W dalszej części kaznodzieja przypomniał osobę św. Jana Chrzciciela. Wychodząc od znaczenia imienia – w języku hebrajskim – Bóg jest łaskawy, wspominając okoliczności poczęcia się i narodzenia syna Zachariasza i Elżbiety, pokazał jego życie na pustyni, powołanie na ostatniego proroka, tego, który wskazał Mesjasza oraz męczeńską śmierć z rąk władcy, którego upominał za życie w niemoralnym związku. Św. Jan stawia nam 3 zadania, które sam w sposób pełny wykonał: przygotować drogę dla Pana, czyli dać świadectwo o nim.. Swoim zżyciem i postawą mamy innym ukazywać Chrystusa. Drugie zadanie to rozpoznanie Pana. Św. Jan dokonał tego 2 razy. Pierwszy raz przed narodzeniem, podczas nawiedzenia brzemiennej Elżbiety przez brzemienną Maryję oraz po 30 latach nad Jordanem. My też mamy tak czynić, a rozpoznać Pana możemy przez modlitwę i karmienie się jego Słowem i Ciałem. I trzecie zadanie, które stawia Jan chrzcicie, to umniejszać się, aby Pan wzrastał. We współczesnym świecie to trudne zadanie, który odrzuca postawę służby drugiemu. Jan był stanowczy i radykalny w tym co jest najważniejsze: walka o życie wieczne. Współczesnemu człowieku często brakuje tej cechy. Jan Chrzciciel oparł swe życie o mocny fundament, co i my, czcząc i podziwiając naszego patrona, winniśmy czynić.
Pod koniec Mszy św. swoje podziękowanie: dla celebransa ks. Kanonika Dionizego Jedynaka, kaznodziei, przybyłym na naszą uroczystość kapłanom z dekanatu prądnickiego, a także gościom i parafianom, wygłosił ks. proboszcza Jerzy Serwin. Przy tej okazji złożył gratulacje i życzenie księżom Dariuszowi i Łukaszowi z okazji ich 15 rocznicy święceń kapłańskich, zaś młodzież oazowa w imieniu całej parafii do tych życzeń dołączyła kwiaty.
Dopełnieniem uroczystości odpustowych, był nabożeństwo Eucharystyczne, odmówieniem litanii do św. Jana Chrzciciela i procesja do kaplicy św. Janów, jako nawiązanie do historycznej już procesji, jaką bractwo różańcowe odprawiało, z kościoła oo. Dominikanów z ul. Stolarskiej w Krakowie, do kaplicy na Prądniku Czerwonym (do roku 1910).
Procesja zakończyła się odśpiewaniem hymnu Te Deum i błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.
Po zakończonych uroczystościach kapłani przeszli do krypty, gdzie za pochowanego tam ks. prałata Grzegorza, odmówili modlitwę wieczne odpoczywanie.

  1. więcej zdjęć: Media → Galeria zdjęć
  2. kazanie odpustowe: Media → Nagrania
  3. film procesja odpustowa → parafialny kanał YouTube