Rekolekcje w Bystrej

    WODY JORDANU WESELCIE SIĘ

„Przyjdę do was w moim Duchu
           rozraduję wasze serca”

Pierwsze rekolekcje Wspólnoty dorosłych Ruchu Światło-Życie „Wody Jordanu” odbyły się Bystrej koło Jordanowa w dniach 6-14.09.2013 r. Brało w nich udział 26 osób. Rekolekcje prowadził ks. Proboszcz Jerzy Serwin.
Pod hasłem „narodzić się na nowo” przeżywaliśmy czas szczególnej łaski Bożej. Karmiąc się słowem Bożym, poddając się działaniu Ducha Świętego oddaliśmy swoje życie Jezusowi jako naszemu Panu i Zbawicielowi prosząc Go, by kierował naszym życiem.
Każdego dnia odkrywaliśmy kolejne Prawa Nowego Życia, głównie w oparciu o Słowo Życia oraz tajemnice różańca.
Tak więc pierwszego dnia odkrywaliśmy Miłość Bożą, która jest bezwarunkowa. Nasza powiedź na tę miłość jest połowiczna. Najpełniejszą odpowiedź na Miłość Boga do człowieka dała Maryja w chwili zwiastowania, a później przez całe swoje życie. Pierwszym Prawem Nowego Życia jest odkrywanie i przyjęcie Bożej Miłości, która darzy nas światłem i życiem. W tym dniu również w wieczornej modlitwie podczas adoracji Najświętszego Sakramentu łączyliśmy się z Ojcem Św. Franciszkiem błagając Boga o pokój w Syrii.
W drugim dniu naszych rekolekcji stanęliśmy wobec własnej grzeszności. Wszyscy jesteśmy pod panowaniem grzechu. Rozwiązania dylematu: Boża miłość a grzech człowieka jest Jezus Chrystus, który daje człowiekowi zbawienie i życie wieczne.  Prawo drugie pogłębia prawo pierwsze. Człowiek grzeszny o własnych siłach, nie może zwrócić się ku Bogu, ale może uznać swą niemoc i uwierzyć Bożej obietnicy zbawienia.
W trzecim dniu odkrywaliśmy boskość Jezusa Chrystusa, który jako żyjący Bóg mógł i chciał wejść w nasze życie z tym wszystkim, co obiecał i co jest potrzebne do zbawienia przez przyjęcie Go za swojego Pana i Zbawiciela.
W kolejnym czwartym dniu przyjmowaliśmy osobiście przed Najświętszym Sakramentem Pana Jezusa jako naszego Pana i Zbawiciela. Ten akt w konsekwencji prowadził oddania Mu kierownictwa nad swoim życiem i włączenie się do grona Jego uczniów.
Następny dzień, piąty, odkrywa przed nami życie kierowane przez Jezusa Chrystusa, które jest życiem wg Ducha Św. Wyjaśnia nam czym jest człowiek zmysłowy, człowiek duchowy i człowiek cielesny. Droga przemiany jest długa i mozolna, to proces „stawania się” – „metanoia”, to ciągły proces nawracania się.
Szósty dzień wprowadził w odkrywanie podstaw chrześcijańskiej wiary. Wierzący opiera się na Słowie Boga. W tym dniu miała miejsce celebracja Sakramentu Pojednania. Odpowiadając także na apel Ojca św. Franciszka wsparliśmy ofiary wojny w Syrii dobrowolną darowizną.
Prawo siódme w ostatnim dniu – to poddanie swego życia pod kierownictwo Ducha Świętego. Dzięki temu, że Chrystus przyjął ludzkie ciało podległe cierpieniu i poddał się mu, aby zadość uczynić za nasze grzechy ciała. Przez to nasze ciała zostały okupione i mogą stać się świątynią Ducha Św
Każdy dzień był wypełniony po brzegi zajęciami i miał swój rytm: rano Jutrznia, czyli modlitwa psalmami, w którą ks. Jerzy wprowadzał nas z niezwykłą cierpliwością. Zaraz po śniadaniu „Namiot spotkania”, w którym nasz mistrz duchowy – ks. Proboszcz wprowadzał nas w dynamizm modlitwy osobistej Słowem Bożym – stawanie na modlitwie twarzą w twarz przed Bogiem – i wyjaśniał jakie warunki trzeba spełnić, aby tak się modlić. Po Namiocie spotkania – Szkoła modlitwy, spotkanie w grupach i dzielenie się swoimi doświadczeniami. Kulminacyjnym wydarzeniem każdego dnia była ubogacona liturgicznie Eucharystia z homilią.
Później obiad i krótka przerwa, w której trzeba było przygotować zlecone zadania i wypełnić zobowiązania modlitewne.
Po przerwie – wyprawa „otwartych oczu” (dzielenie się w dwójkach doświadczeniem danego dnia na tle przyrody) i spotkanie, na którym zwykle uczyliśmy się modlitwy brewiarzowej.
Zaraz po kolacji „Pogodny wieczór” – też trzeba było go przygotować, który ujawnił wiele talentów (wiersze naszych rekolekcyjnych koleżanek i kolegów). Na zakończenie dnia dziękczynna adoracja Najświętszego Sakramentu.
Aby uatrakcyjnić nasz pobyt Ks. Proboszcz w dniu rozważania Tajemnicy Narodzenia Pana Jezusa w Betlejem wyprowadził nas wysoko w góry na Halę Krupową i  tam uczestniczyliśmy w Eucharystii w kaplicy, w zasadzie w szałasie (tylko ołtarz i zadaszenie), którego sceneria bardzo przypominała betlejemską szopę. Pogoda, jak to w górach bywa, załamała się, zaczął padać lodowaty deszcz przy nieprzyjemnych podmuchach wiatru. Troska naszego Pasterza o swoje owieczki doprawdy przerosła nasze oczekiwania. Samochodami terenowymi byliśmy zwożeni w dół do miejsca, gdzie stały nasze samochody na parkingu Psiej Doliny.
Nie zabrakło też ogniska, pieczenia kiełbasy i wspólnych śpiewów przy ognisku na terenie naszego Ośrodka Rekolekcyjnego Maksymilianum.
Sporą atrakcją było zwiedzanie skansenu ziemi orawskiej w Zubrzycy Górnej. Tam też braliśmy udział w uczcie moskalowo-kawowej, w zabytkowej chacie, poznając tajniki wypieków moskali (placki wypiekane wprost na blasze kuchennej), począwszy od wymłócenie ziarna ze snopów, mielenia na żarnach, przesiewania mąki sitem, wyrabiania ciasta, formowania z niego placków i wypiekania ich na blasze. W tych czynnościach mistrzem nad mistrzami okazał się być nasz ks. Proboszcz.
Także tutaj, w zabytkowym kościółku, na terenie skansenu, uczestniczyliśmy w Eucharystii uświadamiając sobie fakt , jak wiele pokoleń modliło się w tym miejscu przed nami.
Za wszystko Bogu w Trójcy Jedynemu niech będą dzięki.