Żywa szopka 2014

Boże Dziecię w parafialnej stodole

Już po raz trzeci w Święta Bożego Narodzenia świętojańscy parafianie w wieku od roku do stu lat mogli cieszyć się niewątpliwą atrakcją ubogacającą przeżycie przyjścia na świat Boga-Człowieka Jezusa Chrystusa. Oczywiście była nią żywa szopka urządzona w starej stodole.

Na podwyższeniu ustawiono figury Świętej Rodziny: Dzieciątko Jezus w złóbku, a obok zatroskana Boża Rodzicielka Maryja oraz ich opiekun św. Józef.
Rodzinie Świętej, podobnie jak to miało miejsce w betlejemskiej stajni przed ponad dwoma tysiącami lat, towarzyszyła gromada rozmaitych zwierząt. Był osiołek, kucyki, owce i barany, kozy, króliki i wszelkiej maści drób. Oczywiście największą atrakcją – nie tylko dla dzieci – był osiołek i kucyk oraz cierpliwie znoszące głaskanie króliki.
W Boże Narodzenie towarzyszący osiołkowi kucyk był smutnawy, mało ruchliwy, stał ze spuszczoną głową (nawet nie interesował go owies) i specjalnie nie zwracał uwagi na przemieszczające się rzesze ludzi. Chociaż było już kilka godzin po Wigilii (kiedy to zwierzęta mówią ludzkim głosem) usłyszałem, jak kucyk mruczał, że powinien być przy małym Jezusku, a nie na dole. Być może, iż się przesłyszałem, bo na drugi dzień – w święto św. Szczepana – był już żwawy i podchodził do ludzi szczerząc nawet
Jak w poprzednich latach, przez dwa dni po każdej Mszy św. ustawiały się kolejki do żywej szopki, bo przecież nasza parafia jest jedną z nielicznych w Krakowie, która urządza taką szopkę. Zatem wyrazy wdzięczności należą się organizatorom tej świątecznej atrakcji: ks. Ryszardowi, s. Izabeli i s. Nikoletcie. Podziękowania za wypożyczenie zwierzątek kierujemy m.in. do Akademii Rolniczej oraz p. Ignacego z Zubrzycy.